poniedziałek, 17 lutego 2014

"Eavy Metal Masterclass" Biblioteczka #1

Cześć!
Wreszcie znalazłem więcej czasu i postaram się wrzucić Wam coś innego niż moje prace. Może ten artykuł zapoczątkuje nowy dział jakim jest "biblioteczka", gdzie będę wrzucał opisy poradników, albumów i czasopism związanych z malowaniem figurek. Proszę o komentarze, czy taki dział jest potrzebny i czy chętnie poczytalibyście więcej tego typu tekstów.

Tyle wstępu, a przejdźmy do opisywanej pozycji, czyli Eavy Metal Masterclass, wydanej przez Games Workshop. Od razu muszę zaznaczyć, że książki nie kupicie już na stronie GW. Była ona wydana pod koniec 2011 roku w limitowanej edycji. A wielka szkoda... Jest to moim zdaniem publikacja znacznie lepsza od innych wydawanych przez GW jak na przykład "How to paint Citadel Miniatures", czy "How to paint Citadel Tanks" (ale o nich może w innym tekście).
Książka ma 100 stron, miękką oprawę i jest wydrukowana na grubym, porządnym papierze. Kosztowała coś ok 100 zł i była dostępna tylko w języku angielskim.
Jest podzielona na 13 rozdziałów, poprzeplatanych stronami "Eavy Metal showcase", które pokazują po prostu co lepsze prace zespołu EM. Rozdział, to ok 6-8 stronicowy poradnik dotyczący malowania jednego modelu. Niektóre z nich były już publikowane w czasopiśmie White Dwarf. Są one dobrane dość uniwersalnie - z każdego z trzech dużych systemów, różne rasy, różne kolorystyki.

Opiszę pokrótce każdy z nich:
1. Capitan Cato Sicarius - 6 stron poświęconych malowaniu Space Marine w kolorystyce Ultramarines. Autor szczególną uwagę zwraca na malowanie niebieskiego pancerza, oraz płaszcza.
2. Skulltaker - tu głównie pokaz malowania demonicznej, czerwonej skóry, czaszek, oraz ognia (fajnie, że malarz zaczyna od białego koloru w źródle płomienia - dużo ludzi robi odwrotnie)
3. Ork Warboss - malowanie orkowej skóry, zużytego metalu, oraz świetny poradnik przedstawiający krok po kroku powstawanie soczyście żółtego pancerza z namalowanymi uszkodzeniami. Na prawdę super!
4. Chaos Lord - czyli kolorystyka Nurgle`a, a także interesujący patent na miedź, drewno, oraz poradnik malowania rogów w stylu GW.
5. Wolf Guard - kolejny Marine, tym razem zakonu Space Wolves. Malowanie pancerza (z battle damage), futra a także energetycznych broni.
6. Elrond, Master of Rivendell - jeden ze słabszych artykułów. Jedynie ciekawe jest malowanie białych szat.
7. Urien Rakarth - ciekawe skórzane elementy, oryginalny kolor ciała, a także wykonanie szklanych fiolek.
8. Vermin Lord - jeden z lepszych rozdziałów. Oprócz wykonania zwierzęcego ciała, przeróżnych metali i kości znajdziemy tu stronę o teorii OSL i jego wykonanie na przykładzie zielonego gema. Nie jest ono na jakimś mistrzowskim poziomie, ale może stanowić solidną podstawę na dobry początek zabawy z tą techniką.
9. Daemon Prince - tu moją uwagę przykuła niebieska skóra, oraz poradnik dotyczący jarzących się run. Na prawdę dobrze to wygląda przy małym nakładzie pracy.
10. Dreadlord - pokazane jest wykonanie łusek Cold One`a, oraz prostego freehandu na tarczy.
11. Chaos Lord - kolejny z lepszych rozdziałów. Przybliża technikę NMM. Malowane jest głównie srebro na bardzo dobry poziom. Polecam!
12. Mordor Troll - pokazuje malowanie dużych kawałków odkrytej skóry, oraz podniszczonego metalu.
13. The Sanguinor - ostatni rozdział, ale bardzo solidny. Oprócz kompleksowego poradnika malowania złota znajdziemy tu także wskazówki dotyczące wykonania szklanych fiolek i gemów.

Wypisałem tylko najciekawsze pozycje z każdej części, ale to już chyba wystarczy, by pomalować praktycznie każdy model. I to tak, jak na fotografiach zespołu EM. (przy okazji warto wspomnieć, że fotki są ostre i czytelne)
Piszę o tej książce w samych superlatywach, bo naprawdę ciężko mi coś znaleźć, żeby jej nie polecić. No może to, że nie ma w niej opisanych podstaw, sklejania modelu itp. Ale to można ogarnąć już po paru pomalowanych figurkach. Warto jeszcze wspomnieć, że książka była wydana w 2011 i obowiązywała wtedy "stara paleta". Wszystkie opisy odwołują się do niej. Dla mnie to nie problem, bo na niej się wychowałem i 95% wszystkich "cytadelek" mam jeszcze z niej, ale nowych malarzy może to dezorientować.

Podsumowując zdecydowanie polecam. Jak wypatrzycie ją na portalu aukcyjnym, to się nie wahajcie ;)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz